Pandemia wprowadziła rewolucję na rynku biurowym, który musiał dopasować się do potrzeb najemców oraz ich podwładnych. Co kryje się pod pojęciem agoryzacji i coworkizacji? Sprawdźmy!
Zgodnie z ideą agoryzacji nowe biurowce nie będą tylko miejscem do pracy, ale też przestrzenią do spotkań dla okolicznych mieszkańców, wszystkich osób, które chcą w nich spędzać swój czas. Tak więc biuro stanie się swego rodzaju agorą – miejscem spotkań z innymi i edukacji (można powiedzieć, że historia zatacza koło).
Zdaniem ekspertów własne biurko w pracy traci na znaczeniu na rzecz tego, co dzieje się wokół niego. Coworkizacja biur doskonale wpisuje się w ideę hybrydowego modelu pracy, który dzięki pandemii staje się powoli standardem.
W ramach tego rozwiązania pracownik pracuje częściowo w siedzibie firmy, a częściowo w domowym zaciszu lub dowolnym innym miejscu. Jak podkreśla Jerzy Brodzikowski, general manager w CIC Warsaw, przyszłość pracy w biurze będzie opierać się na trzech filarach: zaufaniu, elastyczności i inkluzywności.
Ważnym elementem biur w nowej rzeczywistości będzie utrzymanie wysokiego poziomu bezpieczeństwa sanitarnego. Jakie rozwiązania technologiczne staną się standardem? Coraz więcej biurowców jest wyposażanych w bezdotykowe, automatyczne drzwi, czujniki ruchu sterujące światłem czy wirtualne karty dostępu. W wielu obiektach instalowane są też czujniki jakości powietrza i zagęszczenia pracowników. Dzięki tego typu opcjom możemy kontrolować bezpieczeństwo osób korzystających z biurowca – zarówno pracowników, jak i okolicznych mieszkańców.
Podsumowując, coworkizacja i agoryzacja to dwa trendy biurowe, które zostały wprowadzone w życie dzięki lockdownowi. Po pandemii niemal wszystkie biurowce będą wyglądać zupełnie inaczej.
Zdj. główne: Mario Gogh/unsplash.com